Znowu chcesz się pokłócić??
[...]
- Bella?! Co ty tu robisz? - oho! Czego ta dziewczyna znowu chce? Czyżby się stęskniła? Dobre...
- Yyy... Wpadłam. Bo mamy do zrobienia ten projekt. Pamiętasz??
- Aha..No tak...Zapraszam.. - hah..Jak mogłam zapomnieć o super projekcie z moją ''kumpelą''
- Dzięki - dziewczyna weszła do środka - Fajna chata..
- Dzięks..Chcesz coś do picia?
- Nie...Zróbmy tylko ten projekt.. Jestem już umówiona, więc nie mam czasu..
- Ah, no tak zapomniałam. Przecież ty masz tyle na głowie..
- Jaka ty się zrobiłaś wygadana...
- Widzisz. Ludzie się zmieniają..
- No...Spokojnie byś mogła być taka jak ja..
- Yy..Propozycja?
- Może..
- Raczej podziękuję..Nie mam najmniejszego zamiaru..
- Dziwna jesteś...Dobra, zabierajmy się za to coś.. - szybko przygotowałyśmy najpotrzebniejsze przedmioty i zajęłyśmy się pracą. Może to dziwnie zabrzmi, ale Bella potrafi czasem być miła..Przynajmniej dzisiaj, kiedy siedzi tu ze mną...Może to to miasto tak na wszystkich działa? Albo po prostu nie jest w swojej szkole ze swoją zgrają pustych dostrzętnie blondynek, które tylko za nią chodzą...Wydaje mi się, że ona by się mogła zmienić..Ale ja nie mam ochoty jej w tym pomagać. Nie chce być znowu przez nią wykorzystywana....
Minęły dwie godziny i na reszcie skończyłyśmy. Długa praca się opłaciła. Pożegnałam się z dziewczyną i poszłam do swojego pokoju...
***
Postanowiłam również zrobić segregację wśród moich ciuchów tak jak Delly... Wyrzuciłam wszystko z szafy i zaczęłam sortować..Nagle zadzwonił telefon. Spojrzałam na ekran.Wyświetlił się numer Ross'a. Na początku nie chciałam odbierać, ale stwierdziłam, że zaryzykuje..
- Halo? - odezwał się chłopak
- No?
- Słuchaj muszę ci...
- ...Nie! To ty mnie posłuchaj! Po co w ogóle do mnie wtedy dzwoniłeś?!
- Ale..?
- Jeszcze raz odstawisz taki numer to..Z resztą możesz już się do mnie nie odzywać! Nie obchodzi mnie twoja głupia dziewczyna i co z nią robisz. Nie rozumiem cię. Za co chcesz się na mnie zemścić co? Mam cię normalnie dość. Cześć! - rozłączyłam się...Wszystko ze mnie jakby zeszło. Chociaż czułam się dziwnie. A może nie powinnam tak gadać? Może chciał mi to wytłumaczyć? Nie wiem! To ja jestem taka beznadziejna... Usiadłam wśród moich porozrzucanych rzeczy i zaczęłam płakać. Nie wiadomo o co....
___________________________________________________________________________
Następnego dnia (21.12.) Wstałam leiwie z łóżka. Spojrzałam na ekran komórki: 13 nieodebranych połączeń od Rydel. Kurde! Zapomniałam, że dzisiaj wyjeżdża..Szybko się ogarnęłam i pobiegłam do przyjaciół. Nawet nie myślałam o wczorajszym wydarzeniu z Ross'em - Tak właściwie nawet o tym zapomniałam...
***
- Ross rusz swoje cztery litery i idź po walizki do góry! - krzyczała Rydel chodząc w tą i we w tą po domu
- Już!!!
- Co się z tobą dzieje?
- Nic! Mam zły dzień.. - blondynka się zdenerwowała i poszła sama po te walizki, a chłopak poszedł do kuchni po coś do zjedzenia... Chwilę później byłam w domu Lynch'ów
- Hej! - krzyknęłam po wejściu do domu..zobaczyłam blondyna stojącego przy stole, chciałam się schować, ale mnie zauważył
- Hola hola..A ty dokąd??
-Yy...No do Delly..
- To później do niej pójdziesz.
- Będziesz mi rozkazywał?
- Tak. Słuchaj nie wiem o co ci chodziło wczoraj, ale chyba winna mi jesteś wyjaśnienia.
- Ja? ... To ty do mnie wydzwaniasz jak się pieprzysz ze swoją koleżanką!
- Że ja?
- Noo...Wiesz jak było mi przykro. Myślałam, że jakoś ci tam na mnie jeszcze zależy, albo, że chociaż jesteśmy przyjaciółmi a ty się na mnie mścisz. Nie wiem nawet za co!
- Chyba ci się coś pomyliło... A z resztą co cię w ogóle obchodzą moje sprawy??
- No właśnie nie nie obchodzą! Nie dzwoń więcej do mnie! - chciałam już wyjść bo tyle łez napłynęło mi do oczu i nie miałam ochoty na niego patrzeć, ale on mnie złapał za rękę i przyciągnął do siebie
- Nie rozumiem cię! - powiedział patrząc mi w oczy
- Widzisz ja ciebie też. Zostaw mnie w spokoju i idź do tej twojej...Powiedz Delly, że później przyjdę się z nią pożegnać..
- Jasne.
- Możesz mnie puścić? - wyrwałam się z jego objęć i pobiegłam do domu od razu rzucając się z płaczem na łóżko..Dlaczego takie rzeczy zdarzają się właśnie mnie? To chyba ja jestem taka beznadziejna. We wszystko się wtrącam...Mogłam z nim wtedy nie zrywać, a teraz.. ma inną, a ja udaję, że nic się nie stało...Idiotka ze mnie!
***
Po godzinie wyszłam przed dom i pożegnałam się z blondynką i resztą chłopaków.. Ross tylko do mnie podszedł, spojrzał na moje czerwone i spuchnięte oczy, a ja podałam mu rękę. On wrócił do samochodu i pojechali....
_______________________________________________________________________________
Welcome welcome <33 Hejka jak wam minął dzień?? Bo mi nawet spoko..Oprócz tego, że strasznie mi odbija i oprócz tego, że miałam dzisiaj próbne testy to jest okey...A tak do rzeczy... Mam rozdział i to 30 - Yay!!! Cieszmy się :D Heh..Nieważne.. Jest jaki jest. Znowu beznadziejny, ale dobra.. Liczę na wasze opinie :* ... Mam nadzieję, że rozdział się podoba :) Kolejny wkrótce^^
Macie zdiątko Rossia <33
~Olivia~
Boski jak zawsze przecież dobrze o tym wiesz ;) ;****************
OdpowiedzUsuńKurcze i nie udało mi się skomentować pierwszej :( Bardzo przepraszam Ale wiedziałam o nim pierwsza i to jest zaszczyt :* Rozdział super, już się nie mogłam doczekać kiedy go napiszesz, aż w końcu jest ooo jak dobrze jest świetny a teraz czekam z niecierpliwością na następny, piszesz świetne rozdziały i twój blog jest świetny Mój ulubiony :DD Pisz szybko, bo ja chcę już następny :) Ten rozdział by bajeczny Ten Ross taki niegrzeczny heh :* I pojechali...Biedna ta Scar ciągle płacze przez tego Rossiego, szkoda jej.. :DI ta Bella taka miła? dziwne on zawsze jest taka wredna, a nagle taka miła.. Ciekawe dlaczego? Super blog i rozdział kochana :*** :DDD :*** :)) :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam LA Stars
Dziękuję kochana <33 Jak napiszę następny to cię poinformuje. Ty też mi napisz heh :D
UsuńSuper rozdział ;) Ciekawa jestem co będzie dalej z Ross'em i Scar... OMG i właśnie o takich rzeczach myślę na lekcjach zamiast słuchać ^.^ Mówi się trudno... Gratulacje 30 rozdziału ;D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego =]
super rozdział bardzo mi się podoba,czekam z niecierpliwością na next :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Czekam na next. :) Zapraszam do mnie : http://here-comes-forever-r5-story.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :))
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie dalej ;)