wtorek, 3 września 2013

Rozdział 14

Baby, I'm Fallin' For You <3

Dzisiaj znowu nie poszłam do szkoły.. Bo wybieram się do Nowego Jorku! Wstałam i szybko zadzwoniłam do Vanessy, żeby powiedziała wychowawczyni, że jestem chora. Ubrałam się i poszłam na dół zjeść śniadanie.. Mojego brata na szczęście nie było już w domu, więc obyło się bez dodatkowych pytań.. Mieliśmy wyjechać o 11.. Godzinę wcześniej ktoś zapukał do drzwi...
- Hej baby! - powiedział Ross opierając się o ścianę..
- Hej.. Co to za okulary?? Przecież nie świeci słońce...-
- A tak sobie je założyłem.. Wiesz, chciałem wyglądać jak James Bond!
- Tak... Wyglądasz lepiej.. - cmoknęłam go w usta i wpuściłam do środka
- Gotowa?
- Przecież mamy jeszcze godzinę.
- No wiem. Dlatego możemy porobić coś innego.. - uśmiechnął się i uniósł dwukrotnie brwi do góry
- Ooo.. Chyba wiem co masz na myśli... - zaczęłam się do niego przybliżać (specjalnie, żeby sobie coś pomyślał), a następnie dodałam...
- Chcesz coś zjeść?? - uśmiechnęłam się złowieszczo
- Ale ty jesteś nie dobra.. - zrobił smutną minkę
- No wiem...
*********************************************************************
*Dom Lynch'ów*
- Wszystkiego najlepszego skarbie!!!! - zaczęła krzyczeć Allyson po wejściu do domu..
- Co ty się tak wydzierasz?! - powiedział zdenerwowany Rocky
- A tobie co się stało, że jesteś taki wkurzony??
- Nie jestem wkurzony, tylko chociaż raz mogłabyś zapukać, a nie wparujesz jak jakaś wariatka do ''nie twojego'' domu!  - dziewczyna dziwnie na niego spojrzała
- Rocky, chciał powiedzieć, że nie masz mu przeszkadzać jak ogląda swój serial.. - wtrącił Ell, który siedział obok szatyna.
- To trzeba było tak od razu... A tak w ogóle to gdzie jest Riker??
- Chyba  w swoim pokoju..
*********************************************************************
- Hej Rikuś kochanie... - wpadła do pokoju blondyna i zaczęła go całować
- Hej.. Słyszłem twoją awanturę z Rockim..
- Tak.. Twój braciszek chyba naprawdę kocha ten film.
- Mhmm...
- A tak w ogóle to wszystkiego najlepszego!!
- Dziękuję... I widzisz zamiast imprezy będzie koncert!
- Takk, ale w hotelu zrobimy taką malutką imprezkę.. Tylko dla nas! Plosiię.. - zrobiła minę szczeniaczka
- Dobrze.. Ale robię to tylko dla ciebie!
- Extra! Po koncercie, kiedy będziecie rozdawać autografy, ja i Scarlett pojedziemy do hotelu i wszystko przygotujemy! - chłopak przewrócił oczami
*********************************************************************
  Wyjechaliśmy dokładnie o godzinie 11.00..Lot nie był długi... Jakoś o 16.00 byliśmy już w hotelu. Po rozpakowaniu poszliśmy rozejrzeć się po mieście.. Po kilku godzinach zwiedzania ja i Ross zostaliśmy w Central Parku, a reszta udała się z powrotem do hotelu... Robiło się dosyć późno, a my siedzieliśmy na ławce, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, a wokół nas świeciło się tysiące lamp... Było tak cudownie.. Nie chciałam się ruszać z tamtego miejsca, ale Rydel zaczęła wydzwaniać- Nic dziwnego, była godzina 1.00 w nocy, a my do tej pory nie wróciliśmy...
- Lepiej już wracajmy, bo Rydel się denerwuje... - mówił słodkim głosem Ross
- Tak wiem...
- Chciałem ci coś powiedzieć... - zaczął niepewnie - Bo, wiesz odkąd cię zobaczyłem to .... - Ale nagle coś zwróciło moją uwagę... Blondyn nie wiedział o co chodzi i czemu przerywam mu tak ważną wypowiedź...Wskazałam palcem na ciemną postać, wolno poruszającą się w naszym kierunku... Staliśmy bez ruchu. Postać podeszła do nas bliżej, a Ross oczywiście musiał się odezwać...
- Nie podchodź! Bo nie zawaham się użyć siły! - powiedział niby pewnym głosem, ale ja i tak wiedziałam, że w głębi jest przerażony...
- Ross, co ty robisz?! Zaraz nas zabije, a ty mu grozisz! - szepnęłam do blondyna
- To nie jest zbyt miła okolica.... - zaczęła postać.. Mówiła dziwnie znajomym głosem...Osoba wyciągnęła z kieszeni kurtki nóż.... - przykro mi, ale . .. - podszedł już zupełnie blisko... - Ale...Muszę was...Zabić... - nagle owa postać wybuchła śmiechem... Nie wiedziałam o co chodzi..'' Złoczyńca'' zdjął kaptur. No ten widok zaskoczył nawet ODWAŻNEGO Ross'a.. Był to Ell, a zza drzewa wyskoczył Riker, który nie powstrzymywał się od śmiechu.!..
- Ahahhahahaha...!!!!! Byście widzieli wasze miny.  - mówił nie przestając się śmiać Ratliff...
- Ale śmieszne, naprawdę! - powiedział zdenerwowany Ross
- Pogięło was! Mamy zawału dostać?! ... Z resztą po co to było? - dodałam
- Po to, żeby Ross się nauczył, że jak Rydel dzwoni to masz zaraz przyjść... - zaczął najstarszy
- Przecież już szliśmy...
- Taa, jasne...Ciekawe, bo Delly dzwoniła pół godziny temu, a wy nadal tu jesteście...
- Ona to wymyśliła?! - mówił oburzony blondyn
- Nie.. Z resztą nieważne kto to wymyślił... Ross, zrozum jesteś w innym mieście, a jest godzina 1.30, a tu chodzą różni ludzie... Masz szczęście, że mama o tym nie wie... Bo powiedzieliśmy jej, że już dawno lulasz...
- Może masz rację, ale nadal nie rozumiem po co była ta cała akcja.. Jestem prawie dorosły! Wiem co mam robić!!! - poszedł do samochodu i trzasnął drzwiami.. Ja poszłam za nim.. W ciszy wszyscy wróciliśmy do hotelu...
***************************************************************************
* Następny dzień*
- Ross wstawaj! - weszłam do pokoju chłopaka. Miałam go obudzić, ponieważ od wczoraj z nikim nie rozmawiał...
- Za chwilę... - wymamrotał chłopak
- Teraz!.. Jest 12.00. Musicie zrobić jeszcze próbę... Proszę cię wstań. - Stanęłam koło łóżka, chciałam zobaczyć czy ma zamknięte oczy,a on złapał mnie w talii i położył obok siebie... - Miałeś wstać, a nie kłaść mnie do siebie.
- Wiem, wiem...Ale musiałem. - uśmiechnął się
- Tak. - Odwróciłam się do chłopaka i spojrzałam mu prosto w oczy. - Słuchaj, nie możesz mieć pretensji do rodzeństwa. Oni zrobili to w trosce o ciebie.. Wiem, mnie też to wczoraj zaskoczyło, oburzyło i ..., ale uświadomiłam sobie, że mieli powód...A gdyby naprawdę coś nam się stało...
- Dobra, przeproszę ich za swoje wczorajsze zachowanie..Ale jak mnie pocałujesz.
- Zgoda. Przybliżyłam usta do do jego ust... Do pokoju wszedł Rocky...
- Miałaś go obudzić, a nie się z nim kłaść do łóżka...
- Spadaj. - odparł chłopak
- Zaraz przyjdziemy..- dodałam i wstałam z łóżka.. Ross się ubrał i razem poszliśmy na śniadanie..
***************************************************************************
*Koncert*
   Koncert zaczynał się punktualnie o 19.00... Zespół przez ten cały czas ćwiczył. Co jakiś czas mieli przerwy, ale bardzo krótkie... W tym czasie ja i Allyson szykowałyśmy przyjęcie niespodziankę dla Rikera  ( chociaż tak właściwie to nie niespodziankę, bo Ally, żeby potem nie miał do niej pretensji) Oni są taką słodką parą... Oprócz tego, że bez przerwy się kłócą...Ale nie o tym mowa.. Więc siedziałyśmy w hotelu, aż nie skończyłyśmy przygotowywać ''imprezy''. Rzecz jasna chciałyśmy być na koncercie... w ogóle ja, ponieważ jeszcze nigdy nie byłam na koncercie R5... Ross śpiewał mi dużo razy ich piosenki, ale to nie to samo co cały zespół.                                                                                                    
 Tak o godzinie 17.30 wzięłyśmy taksówkę i pojechałyśmy w wyznaczone miejsce. Miałyśmy wejść tylnym wejściem, ponieważ z przodu czekał już tłum fanek... Wyszła po nas Rydel i zaprowadziła do reszty.... Nikt nie mógł znaleźć Ross'a, więc stwierdziłam, że go poszukam, skoro za kilka minut wychodzi na scenę...
- Ross, jesteś tutaj? - wołałam, szukałam, ale bez skutku... Wreszcie znalazłam go, a tak właściwie usłyszałam w łazience. Postanowiłam do niego zajrzeć.. ( niestety musiałam wejść do męskiej :( Ale na szczęście nikogo tam nie było :) )
- Dlaczego tu się chowasz? - powiedziałam po wejściu do toalety..Blondyn stał przed lustrem i gadał sam do siebie...
- Nie chowam się... Tylko tak jakoś...
- Aha.. Denerwujesz się?
- Nie. Występowałem już tyle razy, że stres mam opanowany.
- Aha. Umm... Co chciałeś mi wczoraj powiedzieć? ... No wiesz, wtedy w parku, co ci przerwałam.
- Yyyyy....Nic, nic... Tak tylko gadałem i wyszło mi z głowy.. Wiesz co lepiej już chodźmy! - złapał mnie za rękę i pobiegliśmy do reszty, którzy zniecierpliwieni czekali na ostatniego członka zespołu....
             ***
Kilka minut po 19.00 R5 wyszło na scenę... Ja i Ally stałyśmy ''za kulisami''.. Nagle rozbrzmiała muzyka, a tłum fanek na sali zaczął strasznie krzyczeć. Zespół śpiewał po kolei swoje największe hity zaczął od ''LOUD'',''Pass Me By'', ''Crazy 4 U'' i inne ... Nagle przestali grać...
- I jak się podoba?!!!! - zaczął Riker i znowu rozbrzmiały głośne głosy fanów... - A teraz, Ross chciałyby coś powiedzieć. - oddał głos bratu
- Hej!!! ... Tą piosenkę chciałbym zadedykować o sobie, która wprowadziła w moje życie nieporządek, ale w dobrym sensie... Dzięki tej osobie zmieniło się moje życie, nabrało kolorów! Kiedy jestem smutny i słyszę ten kojący, słodki głos pocieszenia czuję się jak najszczęśliwszy człowiek na ziemi! ... Ta piosenka jest dla tej właśnie osoby. Mam nadzieję, że się domyśli...  - Odwrócił wzrok za kulisy, gdzie stałam i mrugnął do mnie...Zaczęli grać... ''Fallin' For You''...Najpierw zaczął śpiewać Rocky, później Riker i ... Ross. ..
 Riker: That I won’t be there
               Baby, I swear
Ross: I’m not going anywhere
You can change your hair five times a week
You can change your name
Get a little bit crazy
You can dance in the rain
Rockin’ secondhand chic
But I live for the day that I’m calling you baby

‘Cause I’m falling for you
And everything that you do
Baby, I’m falling for you
You might be crazy
But baby, I’m falling for you.....
     ...............................
  Byłam tak wzruszona, że zaczęły mi płynąć łzy, bo nigdy nie słyszałam tej piosenki, a od razu się w niej zakochałam, tak jak wtedy kiedy pierwszy raz zobaczyłam Ross'a... Allyson widząc to podeszła do mnie i mnie przytuliła.. Po drugiej zwrotce obie zaczęłyśmy śpiewać :)
Gdy zespół zszedł ze sceny podbiegłam go Ross'a rzuciłam się mu na szyję i zaczęłam go całować. Chłopak z tego szoku nawet nie zdążył odłożyć gitary. Powiedział tylko...
- Wow!
- Hah... - uśmiechnęłam się
- Domyśliłaś się?
- Tak...
- Jak?
- Hmm... Po prostu czułam.. - chłopak na mnie spojrzał - Żart. Dlatego, że jak to powiedziałeś to odwróciłeś się w moim kierunku i mrugnąłeś.
- Naprawdę? Nie przypominam sobie..
- Wiesz co, może ty wczoraj zapomniałeś powiedzieć co chciałeś mi przekazać, ale ja nie.... Kocham cię Ross. - uśmiechnął się tylko i znów zaczęliśmy się całować...
- Ja też cię ... - przerwał mu Rocky
- Ej, możecie się pośpieszyć?! Musimy rozdać jeszcze autografy! A potem imprezka!!
- Rocky? Nie widzisz, że rozmawiamy i to o WAŻNYCH sprawach?
- To przestańcie. - poszedł
- Nieważne... Ja też cię kocham. I to właśnie wczoraj chciałem ci powiedzieć, przed tym jak brutalnie nam przerwano.. Tylko trochę nie wiedziałem jak, bo to nie jest tylko głupie słowo, które się mówi od tak...
- Dziękuję, że tak do tego podchodzisz... Cieszę się, że cię poznałam. Inaczej moje życie było by jeszcze bardziej beznadziejne... A teraz ruszaj już do tych swoich fanek.
- Tylko nie bądź zazdrosna.
- Bez obaw...
- Nie, ale możesz być...- uśmiechnęłam się i ruszyliśmy w kierunku wyjścia...
***************************************************************************
Po rozdaniu autografów, zdjęciach i tym podobych, wróciliśmy do hotelu... Wszycy złożyli Rikerowi życzenia urodzinowe, dali prezenty, a na koniec powiedzieli, że czeka na niego jeszcze jeden w szafie... Kiedy ją otworzył wyskoczyła Allyson z wielką kokardą na głowie i rzuciła się chłopakowi na szyję... Reszta wieczoru minęła bardzo wesoło.. Śmialiśmy się, żartowliśmy i oczywiście świetnie bawiliśmy! To było najważniejsze, mieliśmy siebie. <3
***************************************************************************

Hejka. Mam ten rozdział - już 14! :) Postanowiłam napisać trochę dłuższy.. Ponieważ zaczęła się szkoła, a do tego jeszcze w tym tygodniu zaczynam przygotowywania do zawodów strażackich i wtedy już w ogóle będę miała mało czasu... :( No cóż...
Mam nadzieję, że podoba się rozdział :) Dość długo go pisałam... Chciałam jakoś inaczej opisać to zdarzenie z parku, ale mi nie wyszło i w końcu zostało tak jak jest. Myślę, że nie wyszło źle.  Komentujcie...Postaram się napisać jeszcze w tym tygodniu :) Pozdrawiam <3
A i jeszcze piosenka z rozdziału :)




3 komentarze:

  1. Rozdział jest świetny! Tak samo jak cały twój blog =] Mam nadzieję, że znajdziesz czasem chwilę na chociaż króciutki rozdzialik ^.^
    Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Myślę, że znajdę czas :)Już myślę nad kolejnym więc jest dobrze hehe :)

      Usuń