poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 1

Rozdział 1
Kartka z zeszytu

                                                                                                           13.09.13r.
                                                Drogi Pamiętniku
      Nazywam się Scarlett Blue, mieszkam w Nashville w Tennessee. Można powiedzieć, że jestem dziewczyną(jak mówi moja mama)... ''NIEWIDZIALNĄ''...Dlaczego? Wlaściwie to nie wiem...Może dlatego,że w życiu wiele przeszłam i trudno jest mi komu kolwiek zaufać...ale to chyba nie przez to... Chodzę do liceum.. taa.. niby super szkoła, ale chyba nie dla mnie.. Mam dokłanie JEDNĄ przyjaciółkę, a właściwie to taką ''kumpelę'' bo ona lubi skakać z kwiatka na kwiatek. Nigdy dotąd nie miałam prawdziwych przyjaciół..Szkoła nie jest zła, bo mam dobre oceny, ale tam się to nie liczy.. liczy się tylko to jak wyglądasz i jak się ubierasz.. Jednym słowem mówiąc, jeśli nie masz kasy - NIE ISTNIEJESZ. Z resztą nawet gdybym była bogata jak nie wie,  to nie chciałabym się obracać w takim towarzystwie...



-Lettie!, możesz zejść na dół? - tak właśnie nazywa mnie mama( nienawidzę jak się tak do mnie mówi, ale już się przyzwyczaiłam ).
-Już schodzę ! - odłożyłam mój pamiętnik i pobiegłam do kuchni...- Co się stało?
-Wołałam cię chyba z dziesięć razy, żebyś zeszła obiad!
- Ojej, nie słyszałam, bo miałam słuchawki na uszach...Dobra to gdzie ten obiad, bo jestem głodna - zrobiłam ''słodkie oczka'' w kierunku mamy
-Proszę bardzo. - uśmiechnęła się i podała mi talerz na którym było pyszne spaghetti.
- No! Wszystko już załatwione! Za tydzień lecimy do Los Angeles - Do kuchni nagle wpadł zmachany tata, który zdziwił mnie swoją wypowiedzią..
-Gdzie? Do LA? Ale po co, przecież wakacje skończyły się dwa tygodnie temu...- nadal nie wiedziałam o co chodzi moim rodzicom, gdy prawie w tej samej chwili odezwał się mój przemądrzały starszy brat Chris...
-To ty nie wiedziałaś? Nie tylko w szkole nie jesteś w temacie...
-Co? O co ci chodzi?.... z resztą nieważne, weź się zamknij! - Matko, czasem mam ochotę go rozszarpać! On za bardzo upodabnia się do Belli( blondynki z mojej klasy, której szczerze nienawidzę, ona jest również dziewczyną jego najlepszego kumpla) .
-CISZA!!! Ty przestań nabijać się z siostry,a ty wyrażaj się ! - krzyknęła zdenerwowana  mama
-Ale...
-Cicho! .... Posłuchaj córeczko, nie jedziemy do LA na wakacje, tylko się tam przeprowadzamy.
-Ale jak to?
- No,bo tata dostał propozycję pracy właśnie tam i postanowiliśmy się tam wszyscy całą rodziną przeprowadzić...
-Okey....no to chyba dobrze może tam będzie lepiej.. - wydukałam ostatnie słowa pod nosem.
-Tak, więc proponuje zacząć się pakować.
Dobrze...- porozmawiałam jeszcze z rodzicami i poszłam do siebie...
***************************************************************************
Gdy odrabiałam lekcje zadzwoniła do mnie moja kumpela Sarah...
**ROZMOWA TELEFONICZNA**
- Hejka co tam?
- Hej, a nic lekcje robię, właśnie wiesz czego się dowiedziałam...
- No mów !
- Przeprowadzam się do Los Angeles!!!!
- Serio? to super! zazdroszczę...
- Będę tęsknić...
-Ja też ...
- Ale dopiero za tydzień, a jeszcze musimy przecież zrobić projekt na biologię... więc może wpadniesz do mnie i...
-... chętnie ale  nie mogę, bo idę na tą Imprezę .
- Jaką?... aha już wiem, ale myślałam,że ty  nie...
-... no tak tak wiem mówiłam że nie idę, ale wiesz tam na pewno będzie Jack...a z resztą ty  też możesz przyjść...
- Nie dzięki, nie zbyt przepadam za towarzystwem Belli....
- Oj no weź... Ona nie jest wcale taka zła .
- Taa jasne, może dla ciebie.. jak chcesz to idź, ja posiedzę w domu i popracuje nad projektem, sama...
- Dobra jak tam chcesz... To pa pa do zobaczenia!
- Pa ...
***************************************************************************
      No oczywiście... jak zawsze.. nie ma to jak ''przyjaciółka'' . Gdyby jej zależało to by nie szła na tą durną imprezę , ale ona lubi się trzymać z tymi lafiryndami... :( Nie ważne, bo to i tak wszystko przez Bellę... ona zrobi wszystko,żeby zrobić mi na złość. Ale to się zmieni... przeprowadzam się i myślę,że w LA nie ma tak podłych ludzi jak tutaj... :)
Mam nadzieję,że moje beznadziejne życie w końcu stanie się normalne i , że będę wreszcie szczęśliwa <3

***************************************************************************




 

 Hej.. No, to rozdział 1 za mną.. Trochę nudny, ale to dopiero początek. Mam nadzieję, że się spodoba :) Piszcie w komentarzach :D

1 komentarz: